Wpadłam w depresję z powodu długów

Witam.Moja historia z długami zaczęła sie gdy mój mąż trafił na odwyk.Nie miałam z czego utrzymać rodziny,mielismy wspólne kredyty i mnóstwo problemów.Mimo dobrze mojej płatnej pracy zmuszona byłam wziąść pożyczkę pozabankową na spłatę kredytów i ,,życie" .Tak ciągnie się to za mną dwa lata i już nie daję rady.Zycie mnie dobija,wpadłam w depresję z powodu tego wszystkiego,po prostu sobie nie radzę z tym wszystkim .Jestem załamana i niewiem jak długo dam radę jeszcze.Żyję tylko dla dzieci.PRAWDA jest taka że miałabym z czego spłaca wiekszy kredyt i na dłużej bo pracuję ale nikt nie chce pożyczyć,ani bank ani osoba prywatna.Jak wy sobie radziecie z tym bo ja na prawde mam juz dość.

 

Re: POMOCY

ja tak żyje już chyba z 5 lat i sama nie wiem jak daję radę ..żyje dla dzieci jestem silna...muszę ...dzieci fajnie rokują na lepsze życie ..ale to jaki stres mi fundują długi nie życzę nikomu..mam fajne stanowisko w pracy nikt nie wie o moich problemach.. maskara

 

Rozumiem ciężką sytuację, ale tak jak mówicie musicie z tym walczyć no i macie dla kogo. Myślę jednak, że w tym wszystkim nie powinnyście zapominać o sobie. Czasem małe przyjemności pozwalają na chwilę zapomnieć. Wiem, że świata nie zmienią ale życie mamy tylko jedno i czasem warto postawić siebie na pierwszym miejscu. Polecam także trochę lektury na http://twoja-motywacja.pl/ , bo nie jeden zaczynał znowu od początku, od zera. A czasem proste słowa trafiają do nas lepiej i jeśli widzimy, że nie tylko my borykamy się z problemami (jak by to źle nie zabrzmiało) czasem motywuje do działania w szczególności jak komuś się udało z tego wyjść.

 

Juz nie mam siły. Próbowałam szukać wszędzie pomocy i wszędzie sami oszuści, którzy tylko się pastwią nad takimi jak ja!!!Gdzie bym nie wysłała o kredyt nawet osoby prywatne ,wszędzie przedpłaty i oszuści. Juz mam dość życia. To co zrobiłam ze swoim to już przekracza moje siły. Po prostu z kobiety pewnej siebie jestem w wrakiem człowieka. Nie popelnijcie takich błędów jak ja.Nie dajcie się.

 

WTF?
O co Ci chodzi?
Chcesz dostać kredyt? Czy szukasz pomocy w wyjściu z długów bo to są dwie kompletnie różne sprawy?

 

A czy kredyt na spłatę wszystkiego skoro stać mnie na raty to nie będzie wyjście z tych długów co mam??
Jak inaczej rozwiązac problem? Tylko nie pisz żeby się z nimi wszystkimi dogadać bo to nie działa.

 

Spójrz, nie stać Cię na spłacenie tego co masz w tej chwili jest tego powiedzmy 10000 czy ktoś kto udzieli Ci pożyczki zrobi to za darmo?
Na pewno nie.
Czyli będziesz miała 11000 do spłacenia.
Jak myślisz łatwiej spłacić 10000 czy 11000?
Napisz co to są za długi i podejmij walkę jak chcesz to Ci pomogę a jak nie chcesz to Bóg z Tobą siostro
Są rozmaite sposoby żeby sobie poradzić z długami ale aby z nich skorzystać trzeba włożyć trochę pracy.
Najgorszym sposobem jest pożyczanie na spłatę długów.
Ale co ja tam wiem...

 

Witaj nie jestes osamotniona .Mam też taki problem ale nie daje się .Po pierwsze zwroc się do rodziny o pomoc jeśli cię nie zrozumieją to spróboj dalej banki i konsolidacja kredytow (chwilowek) też sama mam w dwóch bankach kredyt i parę chwilowek one są najtrudniejsze .Ale spokojnie dasz radę.Wypisz sobie ile masz dokładnie do spłaty jasno i przejrzyscie to pozwoli ci lepiej ocenić sytuację.Po drugie zacznij od najmniejszych kwot ,.a potem kolejne.Dalej powinno być lepiej tylko prosze nie bierz kolejnych bo to nie jest dobre rozwiązanie.Pozdrawiam i powodzenia .Napisz

 

moim zdaniem nie trzeba popadać w bezradność, nie ma sytuacji bez wyjścia. Słyszałem, ze jak trafisz do rozsądnego windykatora np kruka, to się uda spłacić wszystko bezproblemowo, bo idzie na rękę. Więc trzymaj się i nie wpadaj w rozpacz.