Albo rodzina albo spłata długów

Witam, szukam pomocy jakiej kolwiek. Zacznę od początku. Kilka lat temu kiedy miałem dobra prace i żadnych zobowiązań postanowiłem kupić sobie auto na kredyt. Wszystko było w porządku lecz pewnego dnia poznałem kobietę z którą po jakimś czasie zamieszkalem. Na początku było dobrze lecz tyko ja pracowalem i z czasem zaczynało brakować pieniędzy. Coraz częściej zdarzało się że brakowało na ratę kredytu i musiałem ratować się kolejnymi kredytami. Gdy już było na prawdę źle owa kobieta postanowiła odejść i zostałem tylko z kolejnymi kredytami. Po tym postanowiłem pojechać za granicę bo przecież wszyscy tam dużo zarabiają. Znalazłem więc ofertę w internecie i pojechałem, dopiero po przybyciu na miejsce zorientowałem się gdzie ja się wpakowałem. Totalna patologia wszyscy domownicy albo pijani albo nacpani. Po dwóch tygodniach ucieklem, udało mi się zrobić jedynie na trochę jedzenia które i tak mi tam kradli i na busa którym wróciłem do Polski. Wtedy próbowałem znów swoich sił w kraju lecz pieniądze nie były wystarczające i nie dawałem rady płacić tych kredytów. Trwało to kilka miesięcy aż wyjechałem znowu za granicę do Ojca. Na początku jeździłem dość rzadko i po kilku miesiącach poznałem w Polsce kolejna kobietę z którą jestem do dziś i mamy razem córeczkę. Zamieszkalismy razem w wynajętym mieszkaniu i ja pracuje za granicą a Ona zajmuje się dzieckiem w domu. W między czasie musieliśmy ratować się kredytami ale nigdy chwilowkami. Część splacilismy cześć zalega, w ogólnym rozrachunku mam długów na jakieś 40 000zl. Nie stać mnie żeby to spłacić bo muszę wybierać, albo rodzina albo spłata długów. Albo siedzę za granicą miesiącami i stać mnie na coś więcej niż bieżące opłaty i jakieś długi lub jeżdżę co miesiąc do Polski żeby pobyć z rodziną i wystarcza tylko na opłaty a niekiedy nawet brakuje. Jak by tego było mało w zeszłe wakacje straciłem ojca co już totalnie mnie dobilo. Żyje jak robot, praca i dom w samotności, żeby było nas stać na coś więcej niż długi zacząłem rzadko jeździć do domu córka już prawie mnie nie pamięta, kobieta chce odejść a ja nie potrafię tego wszystkiego udźwignąć psychicznie. Chciał bym wrócić do Polski i zostać z rodziną ale mnie na to nie stać, proszę o pomoc bo sam już dłużej tego nie pociagne. Chciał bym zostać anonimowy lecz jeśli ktoś watpi w prawdziwość tego wszystkiego a chciał by jakoś pomóc to oczywiście mogę się ujawnić.

 

nie zazdroszczę nie ma nic gorszego jak wpaść w długi i później mieć problem z ich spłatą
http://analiza-zywnosci.pl/