Nie widzę już światełka w tunelu...

Witam.
Mam 33 lata, jestem zamężna i mam dwoje ślicznych synków, ale nie mogę się cieszyć z bycia matką i żoną, gdyż utraciłam tę radość już dawno. Zaczęło się od niewinnej pożyczki- chwilówki którą spłacając okazywało się że zawsze mi brakowało do końca miesiąca i brałam ją na nowo ale za każdym razem większą, potem jak już nie mogłam jej spłacić brałam następną, następną i następną aż utonęłam. .. Potem pojawiła się fikcyjna pomoc ze strony jakiejś pani która zaproponowała mi pomoc w spłacie ale muszę zastawić mieszkanie które dostałam w spadku po tacie, teraz sobie myślę że sama mogłam je sprzedać bez pośredników i było by ok. tym czasem za mieszkanie otrzymałam śmieszne 15 tysięcy po spłacie pożyczki pod nieruchomość i nie wystarczyło nawet na spłatę połowy mojego zadłużenia, do dnia dzisiejszego spłaciłam kolejne 10 tyś (które pożyczył mi WŚCIEKŁY MĄŻ, który o niczym oczywiście wcześniej nie wiedział) i zostało mi ok 15 tyś JESZCZE ,już nie mam siły, nie mam opcji, jestem zablokowana WSZĘDZIE, w bankach, w parabankach, mąż, rodzina i znajomi nie chcą mi pomóc, bo sama sobie naważyłam tego piwa i SAMA powinnam je spić. Jest mi wstyd, nie stać mnie na nic bo cała moja wypłata idzie na raty (2.300,-) nie mogę nawet kupić lizaka moim dzieciom, i muszę im tłumaczyć, że przez głupotę ich mamy nie mogą nic dostać Wyciągnęłam z tego wnioski, z tej kary i wiem , że już NIGDY nie sięgnęłabym po pożyczkę gdyby udało mi się spłacić w normalnych ratach te 15 tyś. ale znikąd pomocy .... czasami myślę że lepszym rozwiązaniem było by się zabić, bo mąż, dzieci i rodzina mogli by się zrzec spadku i żyli by spokojnie, bez nękania przez windykatorów, komorników. Jest mi wstyd bo blokuję swojego męża który chciał nam wybudować piękny dom a tym czasem ciągnę go ze sobą w dół,... Znikąd pomocy.... wszystko co piszą w internecie to fikcja...

 

Nie jęcz...
Jest kilka sposobów poradzenia sobie z takim długiem.
Odkąd jednak zmieniła się formuła tej strony jakoś odechciało mi się żywo uczestniczyć na tym forum, wcześniej doradzałem paru osobom i z tego co wiem żadna z nich nie popełniła seppuku.
Przede wszystkim musisz uporządkować wszystkie poszczególne sprawy. Musisz wiedzieć jakie są kwoty pożyczone/ przelane na Twoje konto, ile spłaciłaś na konkretną pożyczkę, musisz zaprzyjaźnić się z pocztą pilnować odbierania korespondencji w szczególności Sądowej
O resztę się nie martw. Pisz na forum.
Chyba że już nie żyjesz to w sumie nie ma o czym mówić.