Pętla finansowa - pomocy

Witam.
Jestem matka która wychowuje samotnie syna. wszystko zaczęło się w 2011r. wówczas rozwiodłam się z mężem.
Zostałam sama z domem, kredytem hipotecznym i odnawialnym.
Niestety brakowało na życie , opał itp. brałam kolejne kredyty i wpadłam. Od roku zostały i tylko chwilówki, które mnie zjadły. Obecnie jestem obciążona w bankach pomijając kredyt hipoteczny na 1700zł rat miesięcznych + odnawialny 12000 i 2 karty kredytowe po 3000. ale tu spłacam z opóźnieniami do 60 dni nie mam komornika. Niestety pętlę mam z chwilówkami obecnie przeterminowane po 30 dni. Jeszcze nie mam egzekucji ale wiem że nie dam rady spłacić.
Zarabiam 4100 miesięcznie ale mam 2 umowę o prace na czas określony więc nie mogę skonsolidować kredytów bo banki mnie nie chcą. Już nie mam siły jestem strzępkiem nerwów. Zastanawiam sie nad kredytem pod zastaw nieruchomości dom jest wart ok 500000 zł z tego obciążenie kredytem hipotecznym na ok 280000. to chyba ostatnia deska ratunku. Proszę was o pomoc, pomysł, czy kontakt kogoś kto jest uczciwy i mi pomoże. Błagam. 1977asiak@gmail.com

 

Przestań przedłużać chwilówki, to tylko ciągnie Cie w dół
to po pierwsze,
Nie myśl o kolejnym kredycie... pilnuj banków... zwłaszcza z zastawem...

 

Spróbuj wystosować wnioski do banków z prośbą o zmniejszenie miesięcznych rat. Wtedy może znajdą się pieniądze na spłatę chwilówek.

 

Już to zrobiłam z bankami ale chwilówki mnie ciągną w dół.
W tej chwili jestem załamana.

 

Może kredyt pod mieszkanie to jedyne wyjście. Jeśli chodzi o chwilówki to można spłacać sumy takie jakie możemy w danej chwili i pisać na poczet spłaty raty.
Zawsze to jakaś podkładka i dobra wola osoby zadłużonej ,że czyni kroki aby zmniejszyć to zadłużenie.

 

Właśnie szukam oferty kredytu pod zastaw domu, czy ktos ma propozycję

 

Spłacaj w pierwszej kolejności kredyt hipoteczny i nie kombinuj z pożyczaniem dodatkowej kasy...
Pogrążysz się jeszcze bardziej.
Nie przedłużaj chwilówek
Pisałem gdzieś, nawet dzisiaj - innemu użytkownikowi - jak powinnaś postąpić w odniesieniu do chwilówek.
Nie ma innej recepty na wyjście z zadłużenia.
Pożyczka o której myślisz to drogie i niebezpieczne wyjście. Musisz się liczyć z tym że w przypadku potknięcia - stracisz zabezpieczenie.
Opcjonalnie, jeśli masz rzeczywiście dość już tej walki - sprzedaj dom póki nie masz jeszcze zajęć na nim urządź się gdzieś i pospłacaj co jesteś w stanie pospłacać z pozostałej kwoty.
Zrobisz jak zechcesz. Powodzenia