Petla zadłużenia

Nasz problem rozpocząl się ok. 2000r. Wtedy przejęliśmy w zamian za opiekę zadłużone mieszkanie ,nie zdawaliśmy sobie sprawy z wielkości zadłużenia .Mieszkanie było lokatorskie(niewielka kawalerka).Po kilku latach (po śmierci głównego najemcy)spółdzielnia zagroziła eksmisją jeśli nie uregulujemy zadłużenia. Wtedy to zaczeliśmy zaciągać pożyczki(rodzina,banki,firmy kredytowe) nie chcę się usprawiedliwiać,ale w takiej sytuacji traci się kontrolę nad własnym postępowaniem.Niskie dochody spowodowały ,że wpadliśmy w pętlę zadłużenia. Z czasem udało nam się spłacić zadłużenie mieszkania i przekształcic w typ własnościowy.Zadłużenie nasze było jednak tak duże że musieliśmy sprzedać mieszkanie.Kwota jaką uzyskaliśmy pozwoliła nam jednak tylko na na częściowe uregulowanie rosnących długów,spłaciliśmy pożyczki w rodzinie,opłaćiliśmy raty kredytów i pożyczek.Doszło jednak do takiej sytuacji,że niemieliśmy pieniedzy nawet na częściowe regulowanie rat długów.Wtedy podjeliśmy decyzję o wyjeździe z kraju.W 2011r znalazłem pracę w Norwegii.Przez ponad rok czasu przesyłałem pieniądze partnerce a ona częściowo ,na ile wystarczało regulowała nasze zobowiązania..Wsierpniu 2012r. zamieszkaliśmy razem,ponieważ firmy windykacyjne i pisma od wierzycieli spowodowały ,że nie widzieliśmy innego wyjścia jak na stałe wyjechać z kraju.Byliśmy do tego stopnia zdesperowani ,że zniszczylismy wszelkie dokumenty dotyczące naszych długów (potwierdzenia wpłat,umowy itp. Obecnie nie wiemy nawet kto jest naszym wierzycielem ani na jaką kwotę.Chcemy jednak rozwiązać nasze problemy,ale nie znamy kwot zadłużenia ani kto jest wierzycielem(prawdopodobnie nasze długi zostały sprzedane)

 

Dobrym pomysłem jest sprawdzić się w KRD i BIK. Można to zrobić bezpłatnie i przez internet. Niezłym pomysłem jest też obdzwonienie największych firm windykacyjnych.

 

Jeśli wierzycielem jest Hoist to problemu z negocjacją nie będzie, bardzo pomocni ludzie tam pracują

 

moją siostrę windykował kruk, bardzo poważnie podchodzi do sprawy i ma ludzkie podejście, bez żadnego nękania